rana wylotowa

Zostałam oszukana przez dwie osoby jednocześnie. Bardzo ciekawe uczucie, ale nieszczególnie polecam, mój drogi czytelniku. 

Będąc kajirą (bo kajira to też człowiek, co może być szokiem) ważny jest szacunek wobec siebie samego. To on pozwala wyznaczyć granice, poczuć, gdy są one przekraczane oraz bronić ich. Jeśli nie posiadasz do siebie samego szacunku, zawsze będziesz raniony, zawsze zostaniesz wykorzystany. 

Ja wyciągnęłam wnioski z doświadczeń niestety własnych. Więc gdy teraz spotkałam się z próbą manipulowania mną oraz z kłamstwem stanowczo mówię wulgarne słowo na S. I nie ma znaczenia, czym druga strona próbuje się wytłumaczyć. Już piszę Ci, dlaczego:

    Niespodzianka nr 1 - manipulant zawsze zostanie manipulantem. Aby manipulować trzeba mieć pełną świadomość tego, co się robi. Nie próbuj oszukać samego siebie, że to na pewno wyszło mu przypadkiem. 
    Niespodzianka nr 2 - manipulant zawsze po "nakryciu" go powie ci dokładnie to, co chcesz i potrzebujesz usłyszeć, aby mu wybaczyć i zapomnieć o sprawie. 
    Drogi czytelniku, nie baw się w wybaczanie. Nie wobec osoby manipulującej. Stań przed lustrem i wybacz sobie, że miałeś pecha. Bo niespodzianka nr 3 - może się zdarzyć, że po sprawie zaczniesz winić sam siebie. 

W mechanizmy tu działające powinien zapoznać się każdy w BDSM, a w szczególności ludzie zainteresowani formami TPE. Mam na myśli obie strony, ponieważ jak się okazuje, nie tylko Masterzy mogą świadomie ranić innych takimi sposobami.




Wierzę w to, że istnieje ktoś, kto jest wart mojego oddania. Wierzę w to, że warto ufać ludziom. I chociaż jest mi niedobrze, gdy myślę jak zostałam potraktowana, to wiem, że to już przeszłość - a ja zdecydowanym krokiem tu i teraz zmierzam ku przyszłości. Jeszcze bardziej odporna, jeszcze bardziej pewna swojej natury i tego, że nikt, kompletnie nikt jej nie zamieni w coś negatywnego. 

Więc tak, mój drogi czytelniku, toczy się życie kajiry. To, że się nią jest nie daje nikomu prawa do przemocy czy oszustwa. Nie jesteśmy na Gor. Żadna kajira nie powinna dawać przyzwolenia na takie zachowania - nawet, jeśli dopuszcza się ich jej Właściciel, a jej pęka serce.


Komentarze

  1. Zawsze, gdzieś, jest ktoś, kto jest wart naszego oddania i zaufania..
    Zwyczajnie. Jutro będzie lepsze :)
    A gdyby nie te bolesne nauki, często byśmy nie umiały docenić tego dobrego co nas spotyka też przecież

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Początek, czyli dzień dobry

Na dobrej drodze