2 kg wniosków
Życie usłane różami..? W moim przypadku bardziej pasuje usłane karami. Tak to już jest, że perfekcja i dążenie do ideału wiąże się z ciężką pracą. Bo jeśli myślałeś, że Aktem Submisji załatwisz sobie, drogi czytelniku, wejście do nieba, to nie tutaj te numery. Może w platońskiej teorii idei, gdzie jesteśmy kompletną wersją siebie samych by to przeszło. Także okres największego wzrostu uznaje za otwarty, bo w końcu doszłam do jednego sedna. Jednego, bo pewnie jest ich więcej :) Jedną z ostatnich kar było trzymanie czegoś, co waży 2 kg, na wyprostowanych rękach przed sobą przez 2 godziny. Mogłabym powiedzieć, że to były najdłuższe 120 minuty w moim życiu, ale nie powiem. Jeden z tych bardziej powierzchownych wniosków to ten, że czas zawsze płynie i nigdy nie stoi w miejscu. Drugi to taki, że mam bardzo słabe mięśnie ramion, te które uaktywniają się jedynie w tej pozycji, a że w życiu jej nie stosuję to… Kara okazała się niemożliwą do wykonania w swojej pierwotnej wersji. Musiał